Zbliżyłem się do faceta, z którym zaprzyjaźniłem się tego lata i spotykamy się 1-1 może co drugi tydzień. Uwielbiam planować i inicjuję każde spotkanie. Zwykle znajduje czas, żeby do mnie dołączyć. Nie reaguje zbyt dobrze, gdy wysyła SMS-y, co mnie trochę denerwuje, ale mogę sobie poradzić. Od początku ustaliłam, że na razie czuję się komfortowo tylko w przyjaźni, a on dobrze to przyjął. (Chciałem najpierw poznać go jako przyjaciela, bez żadnych oczekiwań). To oczywiste, że lubimy spędzać ze sobą czas. Na żywo jest słodki i czasami potrafi być trochę drażliwy, co czasami sprawia, że zastanawiam się, czy istnieje coś więcej niż przyjaźń. Więc dwa dni temu miałam imprezę urodzinową. Wyjechał na cały dzień z miasta i obiecał przyjechać na drugą część imprezy. Dotarł do drugiej części (taniec), ale zamiast tańczyć z nami, kręcił się tylko na kanapie i bawił się telefonem (no cóż, na początku trochę tańczył). Szczerze mówiąc, powiedział, że podróże go wyczerpują i nie jest na tyle pijany, żeby się dobrze bawić. Wydawał się być kapryśny i zachowywał się trochę z dystansem.
Pamiętam, że znalazłem go w kącie. Powiedział, że obserwuje ludzi – „Spójrz na tych dwóch, facet to lubi dziewczynę, ale dziewczyna lubi tego faceta tylko jako przyjaciela. Zapytałem go, skąd wie, odpowiedział: „Po prostu wiedzieć". Powiedział też coś w stylu „masz w swoim życiu tylu przyjaciół” – co sprawiło, że pomyślałem, że jest zły, bo nie byłem w stanie poświęcić mu wystarczającej uwagi? Jednak moim zdaniem opiekowanie się nim nie należało do moich obowiązków.
Po przyjęciu poprosiłem go, żeby mnie odprowadził, żebyśmy mogli spędzić kilka minut sam na sam, zgodził się. Byłem pijany, więc niewiele pamiętam ze spaceru, ale coś było nie tak. Podczas spaceru odwołał plan, który mieliśmy na nadchodzącą niedzielę, mówiąc, że stres w pracy narasta. Potem, gdy się żegnałem, mocno mnie uściskał, przyjacielu. (zwykle mocno ściska i całuje w policzek)
Wróciłem do domu pijany i trochę podekscytowany, więc wysłałem mu lekko gniewną wiadomość, w której zwróciłem mu uwagę na to, że jest niestabilny – jeszcze bez odpowiedzi.
Chyba chcę po prostu uzyskać drugą opinię na ten temat. Bycie niestabilnym i mało komunikatywnym jest dla mnie poważną czerwoną flagą w bliskich związkach i mam tendencję do odcinania się od tych ludzi, ale chciałem dać mu korzyść w postaci wątpliwości, zanim wyciągnę jakiekolwiek wnioski.